Choć pierwsze zęby i ich utrata zawsze była wielkim wydarzeniem w życiu małego człowieka, do tej pory w “mleczakach” nie upatrywano potencjału, który można byłoby wykorzystać w późniejszym życiu ich właścicieli.
Myślenie to chcą zmienić pewni Amerykańscy rodzice z Citrus Heights, California, którzy ostatni mleczny ząb swojego syna chorującego na cukrzycę typu 1. mają nadzieję – z pomocą badaczy – wykorzystać do powstania “nowej” trzustki.
Czy naukowcom uda się wcielić w rolę “wróżki zębuszki” , lecz zamiast pieniążka przynieść ….zdrowy narząd?
Komórki macierzyste i mleczaki
Rodzina z Californii nie ma żadnej pewności, czy próba wykorzystania mlecznego zęba ich syna Austina do wytworzenia nowej trzustki uda się, są jednak zdecydowani, że warto spróbować.
Obecnie 19-letni Austin Schudy został zdiagnozowany w wieku 10 lat. Oczywiście rozpoznanie cukrzycy typu 1. było szokiem dla rodziców, którzy od razu rozpoczęli poszukiwania odpowiedzi na pytanie jak pomóc synowi.
Fundacja zbiera zęby mleczne dzieci chorych na cukrzyce typu 1
Ojciec Austina nie pozostał bierny w obliczu potencjalnego sposobu na uleczenie syna. Założył fundację w Bostonie, która specjalizuje się gromadzeniem mlecznych zębów dziecięcych i wykorzystaniem ich do produkcji i pozyskiwania komórek macierzystych.
Organizacja twierdzi, że dziecięce “mleczaki” są świetnym źródłem wspomnianych komórek z powodu obecnej w nich miazgi zębowej. Zęby te wypadają samoistnie i zwykle są wyrzucane, więc ich oddanie na cele potencjalnego wykorzystania w przyszłości wydaje się być dobrym rozwiązaniem. W ten sposób można bowiem uzyskać doskonałe źródło żywych komórek macierzystych bez ingerencji chirurgicznej i bezinwazyjnie.
Proces pozyskiwania jest prosty sam w sobie – zęby mleczne zabezpiecza się i wysyła do laboratorium, gdzie są przetwarzane, zamrażane i przechowywane w odpowiednich warunkach.
Gdyby rodzice Austina wiedzieli wcześniej o takim rozwiązaniu, z pewnością oddaliby do laboratorium wszystkie mleczaki syna. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, iż udało im się przekazać do badań ostatni mleczny ząb swojego dziecka, inwestując w ten sposób w możliwe jego wykorzystanie w przyszłości.
Koszty nie są małe
Niestety, tak nowoczesne rozwiązanie ma swoją cenę. Rodzina Schudy’ch wydała kilka tysięcy dolarów na ekstrakcję i analizę laboratoryjną zęba. Przechowywanie go w laboratorium kosztuje już dużo mniejszą kwotę – jest to zaledwie 10 dolarów miesięcznie.
Pomimo, że technologia otrzymywania komórek macierzystych jest znana już od 10 lat, jest ciągle w stadium eksperymentalnym, zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Wielkiej Brytanii.
Ideą przechowywania komórek macierzystych z miazgi zębowej “mleczaków” jest nadzieja, iż w przyszłości okażą się one pomocne w znalezieniu sposobu na wyleczenie cukrzycy typu 1.
Choć ciągle nie udało się tego dokonać, miejmy nadzieję, że w przyszłości będzie to możliwe, a “wróżkę zębuszkę” zastąpią badacze, którzy mleczny ząb będą mogli wymienić na coś znacznie cenniejszego, niż symboliczny pieniążek.