Naukowcy Instytutu MIT, Harvardu, oraz Głównego Szpitala w Massachusetts okryli zależność miedzy florą bakteryjną w jelitach dzieci a rozwojem cukrzycy typu 1.
Choć nie wiadomo czy jest to zależność przyczynowo-skutkowa, czy też korelacja posiadająca podobne źródło, odkrycie może w przyszłości pomóc wychwycić dzieci w grupie ryzyka oraz opóźnić albo nawet zapobiec rozwojowi choroby. Jedna z hipotez mówi, że to nadmierna higiena w pierwszych latach życia osłabia układ immunologiczny i zwiększa ryzyko zachorowania w późniejszych latach.
Warto też wspomnieć, że zaburzona flora bakteryjna jest jedną z przyczyn zachorowania na reumatoidalne zapalenie stawów, otyłość oraz cukrzycę typu 2.
Flora bakteryjna układu pokarmowego – mikrobion
Układ pokarmowy człowieka jest zasiedlony przez tak zwany mikrobiom – są to głownie bakterie i grzyby, które żyją w symbiozie z człowiekiem, pełniąc wiele pożytecznych funkcji , między innymi pomagają w trawieniu węglowodanów i białek, a nawet pomagają w syntezie witamin, ponadto wspierają układ odpornościowy. Jeśli jednak jelita są zamieszkane przez ‘złe’ bakterie lub równowaga między różnymi rodzajami bakterii jest zaburzona, mogą nam one szkodzić.
Skład flory bateryjnej różni się zależnie od masy ciała, płci, wieku czy też diety.
Flora układu pokarmowego a cukrzyca typu 1
Flora bakteryjna zmienia się zależnie od wieku, a w pierwszych latach życia jej skład jest bardzo różnorodny, oraz z roku na rok rośnie jej ilość. Naukowcy zbadali grupę 33 dzieci od narodzin do trzeciego roku życia. Dzieci te miały genetyczną skłonność do cukrzycy typu 1. Okazało się, że u tych dzieci które zachorowały na cukrzycę typu 1, rok wcześniej zmianie uległa flora bakteryjna zasiedlająca jelita. Zmiany te nastąpiły już po tym, jak we krwi wykryto antygeny odpowiedzialne za atak na komórki trzustki, ale długo zanim pojawiły się pierwsze objawy choroby.
U dzieci, które zachorowały na cukrzycę typu 1, ogólnie obniżyła się całkowita ilość mikrobów o 25%, co więcej stwierdzono wzrost bakterii odpowiedzialnych za stany zapalne układu pokarmowego, a znaczący spadek dobrych bakterii. To kolejne badanie wskazujące na powiązanie między stanami zapalnymi jelit a rozwojem cukrzycy typu 1.
Nadmierna higiena winna chorobom autoimmunologicznym?
Kolejne kroki to opisanie czynników środowiskowych które mają wpływ na zmianę składu i ilości flory bakteryjnej. Jak powiedział doktor Ramnik Xavier, M.D., pracujący nad tym projektem badawczym, naukowcy będą miedzy innymi sprawdzali czy zbyt wysoki poziom higieny może odgrywać tutaj rolę.
Hipoteza ta mówi, że dzieci które we wczesnych latach życia nie zostały wystawione na działanie pewnych szczepów bakterii, miały osłabiony układ odpornościowy, z kolei zwiększa ryzyko zachorowania na choroby autoimmunologiczne, w tym cukrzycę typu 1.
Wnioski na przyszłość
Dzięki tym odkryciom, w przyszłości naukowcy będą w stanie wychwycić rozwój choroby długo zanim komórki trzustki zostaną uszkodzone, a produkcja hormonu insuliny uniemożliwiona. Co więcej, być może naukowcy znajdą sposoby, aby tak manipulować florą bakteryjną osób z grupy ryzyka, aby opóźnić a nawet zapobiec cukrzycy typu 1.
Badacze również opracowali schemat zachowania dobrych bakterii u tych, dzieci, które nie zachorowały, co w przyszłości może pomóc stworzyć metody zapobiegania cukrzycy typu 1.