Przez dziesiątki lat okuliści diagnozowali cukrzycową chorobę oczu za pomocą standardowych zdjęć siatkówki, które obejmują zaledwie 1/3 powierzchni siatkówki. Odkryte niedawno obrazowanie UWF (ultrawide field) może mieć rewolucyjne znaczenie w wykrywaniu i leczeniu retinopatii cukrzycowej. Naukowcy z Joslin wykazali, że pierwsze objawy choroby widoczne są w obszarach peryferyjnych siatkówki, czyli miejscach dotąd niewidocznych, a do których dociera UWF.
Paolo Silva, MD, okulista w Beetham Eye Institute Joslin, stwierdza: “Dzięki obrazowaniu UWF jesteśmy w stanie zobaczyć 82% powierzchni siatkówki, czyli ponad dwa razy więcej niż dotychczas. Co więcej obraz jest wysokiej rozdzielczości (jest czytelny) i generowany jest bardzo szybko. To duże ułatwienie dla lekarzy, bo obraz jest o wiele bardziej miarodajny”.
ETDRS a UWF
Badaniu poddano 100 pacjentów. Najpierw wykonano im zdjęcia ETDRS, następnie poddano ich obrazowaniu UWF. Na podstawie pierwszego badania stwierdzono, że zmiany cukrzycowe w siatkówce obwodowej obecne są w ponad jednej trzeciej pacjentów oraz rozpoznano ryzyko nasilenia retinopatii u 10 % pacjentów.
Badania UWF wykazały, że w obszarach peryferyjnych ponad trzy razy wzrosło rozwoju choroby. Natomiast w przypadku retinopatii cukrzycowej proliferacyjnej, najbardziej zaawansowanej postaci choroby, ryzyko to zwiększało się pięciokrotnie. Wyniki nie zmieniały się po uwzględnieniu typu cukrzycy, czasu trwania cukrzycy, średniego stężenia glukozy we krwi i innych czynników.
Wyniki były zaskakujące dla zespołu Joslin, który nie przypuszczał, że zmiany w obwodzie siatkówki dotąd nie widocznym, mogą mieć znaczny wpływ na rozwój choroby.
100 tys. dolarów na dalsze badania
Dalsze badania są obecnie prowadzone w Stanach Zjednoczonych. Poddano im 350 diabetyków. Uczestnicy będą monitorowaniu przez cztery lata.
Jeśli wyniki te zostaną potwierdzone w większej liczbie pacjentów, mogą zmienić sposób leczenia i skuteczność diagnozowania cukrzycowej choroby oczu.
Urządzenia UWF są już wykorzystywane do badania pacjentów w wielu klinikach. Ich powszechne przyjęcie zostało jednak spowolnione przez stosunkowo duży rozmiar i wysoki koszt-ok. 100 tys. dolarów. Specjaliści mają nadzieję, że ceny sprzętu niebawem zaczną spadać.
W Polsce na ten moment nie korzysta się z tego sprzętu.